poniedziałek, 24 lutego 2014

Pasiaste foteliki Buktoli



Pewien uroczy sklep z przeuroczymi tkaninami do pełni szczęścia potrzebował siedzisk. I żeby nie były zbyt 'normalne'. Padło na dwa niewielkie foteliki, wygodne i szerokie, pierwotnie w neutralnym beżowym kolorze.

beżowe bliźniaki

projektowanie – ustalamy szerokość i proporcje poszczególnych pasków, a potem szycie

Żeby je optycznie wyszczuplić, postawiłyśmy na paski. Wytyczne jakie otrzymałyśmy, były proste: 'ma być kolorowo, oczojebnie, zresztą wiesz'. No wiem, więc paski są papuzie, a żeby nie było nudno, to mają różne szerokości. I żeby nie były bliźniaczo podobne, to na jednym z nich paski ułożyły się ukośnie. 

rozgościł się już u Buktoli

Drewniane nóżki znowu zostały białe, żeby wpisały się w klimat sklepiku pełnego kolorowych tkanin. Buktolom chyba na nich wygodnie, bo odbyło się już kilka sesji zdjęciowych.

tak, mamy własną metkę!

brat bliźniak w ukośne pasy



piątek, 21 lutego 2014

Krzesełka Majusi

Stadko lekkich w formie krzesełek (lata 70) aż się prosiło o nowe okrycia :) Powstała kolorowa kompozycja geometrycznych form, trochę w klimacie obrazów Pieta Mondrian (klik). Dłuższą chwilę szukałyśmy wspólnego mianownika, który połączyłby wszystkie foteliki w spójną całość. Został nim czarny aksamit – bo czarny aksamit ma niewątpliwy potencjał :) Stworzył fajną ramkę dla rozszalałych kolorystycznie kwadratów i prostokątów. (Drugim ulubionym materiałem został wściekły błękitny. Oczywiście aksamit.) 
Całość uzupełniają matowe czarne nóżki.



tak było

przymiarki
kroimy



szyjemy



Sporo pracy zajmuje wymiana i dopasowanie zniszczonych "wnętrzności", czyli gąbki i pasów, czyli tego, co utrzymuje konstrukcję w ryzach. Krótko mówiąc – na początku jest chaos ;)
Przymierzanie, dopasowywanie, cięcie to naprawdę niezła zabawa. Łączenie faktur i kolorów pozornie nie do połączenia. Kolorowe tkaniny wołają jedna przez drugą: "teraz ja!". Eliminowanie to też sztuka (bardzo trudna!), a mniej często znaczy więcej.


Na razie gotowa jest parka – już mieszka w sąsiedztwie kredensu (oraz niestrudzonego bullteriera). Kolejna para grzecznie czeka w kolejce. 



efekt końcowy

wtorek, 18 lutego 2014

Początki


Pierwszy post, lekka trema... Zaczynamy.


Oto nasze pierwsze realizacje – foteliki z lat siedemdziesiątych oraz dziadkowy kredens. Fotele dostały nowe – kolorowe i nieco szalone ubranka oraz świeżutkie wnętrzności, czyli gąbkę i pasy tapicerskie. Wykorzystane tkaniny to głównie mięciutki i miły w dotyku aksamit w energetycznych kolorach. Nóżki zmieniły kolor na matowobiały. Najbardziej problematyczne było pozbycie się warstwy lakieru (kiedyś jakże modny wysoki połysk). Fotele mają być dominującym akcentem kolorystycznym w stonowanym wnętrzu. Prace trwają, a póki co – sesja plenerowa i miłe wspomnienie lata.
przed i po...


Wydobyty z czeluści garażu zapomniany kredensik kuchenny zyskał nowe życie na salonach w bliskim sąsiedztwie pewnego miłego bullteriera. Zgodnie z życzeniem swojej właścicielki został pomalowany matową bielą, a uchwyty stały się stalowoszare. Wnętrze także jest szare. Książki i płyty zastąpiły kuchenne sprzęty i chyba im tam dobrze. Niedługo wraz z kredensem zamieszkają krzesła, ale o tym następnym razem.


odrapany w oczekiwaniu na szpachlowanie i malowanie