wtorek, 14 października 2014

Podbój internetu ;)

Pasiasty już zamieszkał w nowym domu z panią Dorotą.


Nowe realizacje w toku, kolekcja zdjęć też się nam powiększa. Trzeba je będzie niedługo opublikować :)

Niektóre nasze meble już są do kupienia na różnych platformach:

http://en.dawanda.com/shop/DECO-pracownia

albo tu:

http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=2676915

Zapraszamy!


A do pooglądania tutaj:

http://www.homebook.pl/profil/decopracownia






czwartek, 2 października 2014

gdzie byłyśmy jak nas nie było?

Dużo się dzieje ostatnio. Bardzo dużo.
Blog okropnie zaniedbany – mamy nadzieję, że to nadrobimy w wolnej (ha!) chwili.
Tymczasem zapraszamy na nową stronę Deco pracowni – będzie nied ługo aktualizowana o kolejne zdjęcia:



A najświeższe aktualności jak zawsze na Fejsbuku:



Zapraszamy serdecznie i wracamy do naszych foteli :)))






czwartek, 27 marca 2014

Torebusie i podusie

Materiały tapicerskie mają tak różnorodne inspirujące faktury i sktruktury, o kolorach nie wspominając, że aż chce się je pociąć i ułożyć w nową całość! Z takiej właśnie potrzeby powstały poduchy i torby, a to jeszcze nie koniec... Nie ma to jak kreatywne wykorzystanie resztek!
Poduszki to pierwsze eksperymenty z pikowaniem. Docelową mają znaleźć się na siedzisku, które na razie jeszcze jest w planach. Komplet pojawi się w osobnym poście.


przymiarki, czyli uchylamy rąbka tajemnicy

Natomiast torby, to zupełnie inna sprawa. Toreb nigdy dość! Tak więc z kolorowych resztek powstała wielka patchworkowa torba, która ma pomieścić nie tylko wszystkie potrzebne drobiazgi, ale i wielki komputer. Bawełniana podszewka od nieocenionych Buktoli. Zamiast kieszonki wewnątrz mamy woreczek na najpotrzebniejsze drobiazgi. No dobra, wszystkie drobiazgi w torebce są niezbędne, ale zawsze łatwiej będzie odnaleźć telefon. Uchwyty nie do końca udane z powodu totalnego nieporozumienia z panem kaletnikiem. Nic to, pierwsze koty za płoty, a skóry też nauczymy się szyć!
Żeby nie było nudno, po jednej stronie mamy układankę z kwadratów, a po drugiej – pasy.



jest wieeeelka


Druga torebka została zainspirowana pasem ni mniej, ni więcej – monterskim. Bo wygodnie, bo wszystko pod ręką, bo inaczej niż klasycznie na ramieniu. Po poprzednim rozszalałym kolorystycznie projekcie przyszła pora na coś bardziej stonowanego. Bo szarości także są śliczne i inspirujące. Złamane fiolety także. Pierwszy raz wykorzystałyśmy też ozdobną taśmę. Być może wykorzystamy ten pomysł także przy renowacji któregoś z foteli. Wisienki na torcie to filcowe kulki – żeby jednak nie było za poważnie. Wewnętrzna potrzewka uszyta jest z kraciastej bawełny w optymistycznym błękicie.

filcowe kuleczki czyli wisienki na torcie

inspirujące faktury

Kolejne torby się produkują. Będzie można też zamówić sobie taką wymyśloną przez siebie. Niedługo też urządzimy torbom sesję zdjęciową i będzie można zobaczyć, jak wyglądają na człowieku. Tak więc, bądzcie czujni, będzie apdejt! ;)

poniedziałek, 10 marca 2014

Krzesełka Majusi – apdejt

Do gotowych już niewielkich fotelików, które zamieszkują z bullterierem (o jego rozlicznych przygodach można poczytać tu) i jego Państwem (http://decopracownia.blogspot.com/2014/02/krzeseka-majusi.html), dołączyły kolejne dwa – utrzymane w podobnym klimacie, ale jednak troszkę inne, żeby nie było za nudno. Z obowiązkowym czarnym aksamitem. Czerwone siedzisko ma najpiękniejszą fakturę na świecie ;)


gotowe

faktura na pleckach

i na siedzeniu





poniedziałek, 24 lutego 2014

Pasiaste foteliki Buktoli



Pewien uroczy sklep z przeuroczymi tkaninami do pełni szczęścia potrzebował siedzisk. I żeby nie były zbyt 'normalne'. Padło na dwa niewielkie foteliki, wygodne i szerokie, pierwotnie w neutralnym beżowym kolorze.

beżowe bliźniaki

projektowanie – ustalamy szerokość i proporcje poszczególnych pasków, a potem szycie

Żeby je optycznie wyszczuplić, postawiłyśmy na paski. Wytyczne jakie otrzymałyśmy, były proste: 'ma być kolorowo, oczojebnie, zresztą wiesz'. No wiem, więc paski są papuzie, a żeby nie było nudno, to mają różne szerokości. I żeby nie były bliźniaczo podobne, to na jednym z nich paski ułożyły się ukośnie. 

rozgościł się już u Buktoli

Drewniane nóżki znowu zostały białe, żeby wpisały się w klimat sklepiku pełnego kolorowych tkanin. Buktolom chyba na nich wygodnie, bo odbyło się już kilka sesji zdjęciowych.

tak, mamy własną metkę!

brat bliźniak w ukośne pasy



piątek, 21 lutego 2014

Krzesełka Majusi

Stadko lekkich w formie krzesełek (lata 70) aż się prosiło o nowe okrycia :) Powstała kolorowa kompozycja geometrycznych form, trochę w klimacie obrazów Pieta Mondrian (klik). Dłuższą chwilę szukałyśmy wspólnego mianownika, który połączyłby wszystkie foteliki w spójną całość. Został nim czarny aksamit – bo czarny aksamit ma niewątpliwy potencjał :) Stworzył fajną ramkę dla rozszalałych kolorystycznie kwadratów i prostokątów. (Drugim ulubionym materiałem został wściekły błękitny. Oczywiście aksamit.) 
Całość uzupełniają matowe czarne nóżki.



tak było

przymiarki
kroimy



szyjemy



Sporo pracy zajmuje wymiana i dopasowanie zniszczonych "wnętrzności", czyli gąbki i pasów, czyli tego, co utrzymuje konstrukcję w ryzach. Krótko mówiąc – na początku jest chaos ;)
Przymierzanie, dopasowywanie, cięcie to naprawdę niezła zabawa. Łączenie faktur i kolorów pozornie nie do połączenia. Kolorowe tkaniny wołają jedna przez drugą: "teraz ja!". Eliminowanie to też sztuka (bardzo trudna!), a mniej często znaczy więcej.


Na razie gotowa jest parka – już mieszka w sąsiedztwie kredensu (oraz niestrudzonego bullteriera). Kolejna para grzecznie czeka w kolejce. 



efekt końcowy

wtorek, 18 lutego 2014

Początki


Pierwszy post, lekka trema... Zaczynamy.


Oto nasze pierwsze realizacje – foteliki z lat siedemdziesiątych oraz dziadkowy kredens. Fotele dostały nowe – kolorowe i nieco szalone ubranka oraz świeżutkie wnętrzności, czyli gąbkę i pasy tapicerskie. Wykorzystane tkaniny to głównie mięciutki i miły w dotyku aksamit w energetycznych kolorach. Nóżki zmieniły kolor na matowobiały. Najbardziej problematyczne było pozbycie się warstwy lakieru (kiedyś jakże modny wysoki połysk). Fotele mają być dominującym akcentem kolorystycznym w stonowanym wnętrzu. Prace trwają, a póki co – sesja plenerowa i miłe wspomnienie lata.
przed i po...


Wydobyty z czeluści garażu zapomniany kredensik kuchenny zyskał nowe życie na salonach w bliskim sąsiedztwie pewnego miłego bullteriera. Zgodnie z życzeniem swojej właścicielki został pomalowany matową bielą, a uchwyty stały się stalowoszare. Wnętrze także jest szare. Książki i płyty zastąpiły kuchenne sprzęty i chyba im tam dobrze. Niedługo wraz z kredensem zamieszkają krzesła, ale o tym następnym razem.


odrapany w oczekiwaniu na szpachlowanie i malowanie